Wyprawka dla szczeniaka

Osoby, które śledzą wpisy na tej stronie w sposób regularny z pewnością zauważyły, że ostatnimi czasy regularność pojawiania się artykułów zdecydowanie zmalała. Część z Was z pewnością domyśliła się przyczyny takiego stanu rzeczy w oparciu o szczątkowe informacje, które pojawiły się w kilku ostatnich wpisach. A powodem takiej sytuacji jest oczywiście Luna – młoda długowłosa owczarka niemiecka.

Luna będzie pojawiać się na tej stronie regularnie. Jej historię zacznę jednak od samego początku. A w zasadzie nawet wcześniej, bo od momentu zaopatrzenia się w niezbędne akcesoria i opisu tego, co w rzeczywistości okazało się najbardziej pomocne.

Miski dla psa na jedzenie i wodę

Kupienie metalowych misek było bardzo dobrym pomysłem. Dzięki gumowemu elementowi nie ślizgały się po podłodze. Zakupione miski dla psa były bardzo wytrzymałe i do dziś nie widać po nich żadnych śladów eksploatacji. Gorąco polecam zakup właśnie metalowych miseczek na jedzenie i wodę.

Zdecydowałem się na nieco mniejszy ich rozmiar, lecz nawet teraz, pod koniec lutego 2017 roku, gdy piszę te słowa, ich rozmiar w pełni wystarczy, by podać psu całkowicie sycący posiłek.

Identyfikator dla psa

Identyfikator od razu trafił na obrożę Luny. Ciężko mi pisać tu o nim coś więcej, gdyż z identyfikatorem jest trochę jak z apteczką pierwszej pomocy czy czarna skrzynką – każdy ma nadzieję, że nigdy nie zajdzie potrzeba, by jej użyć. Ponieważ Luna nigdy się nie zerwała czy nie zgubiła, jego użycie nie było konieczne.

Przypuszczam, że gdybym miał jednak kupować go ponownie, zdecydowałby się na obrożę wraz z identyfikatorem, a nie osobny identyfikator. Doczepienie identyfikatora do obroży do tego nieprzystosowanej jest możliwe, ale nie wygląda to nazbyt estetycznie.

Jeżeli jednak nie mamy możliwości zakupu obroży wraz z identyfikatorem, to wyprawka dla szczeniaka powinna zawierać dowolny inny identyfikator.

Obroża

Każda wyprawka dla szczeniaka powinna zawierać obrożę.

Zdecydowałem się na zakup niewielkiej materiałowej obroży specjalnie na pierwsze tygodnie pobytu Luny w nowym domu.

Luna jednak bardzo szybko wyrosła ze swojej pierwszej obróżki, co skutkowało tym, że musiałem zakupić większy model.

Gdybym miał dokonać zakupu jeszcze raz – od razu zakupiłbym model większy.

W pierwszych tygodniach szkolenie psa jest i tak niemal niemożliwe. Spacery też odpadają ze względu na kwarantannę poszczepienną. Tym samym – zakup małej tymczasowej obroży jest w mojej ocenie słabym pomysłem. A w każdym razie – pomysłem, który u mnie się nie sprawdził.

Zabawki dla szczeniaka – piłka (piszcząca)

Element, bez którego nie obędzie się wyprawka dla szczeniaka. Luna dosłownie od pierwszych dni uwielbiała aportować. Piszczący odgłos skutecznie przykuwał jej uwagę.
Jedyny mankament pierwszej piłki był taki, że szybko przestała piszczeć.

Pamiętajmy, że pierwszą piłkę należy psu zabrać, gdy ta zostaje uszkodzona w ten sposób, że pies może połknąć piszczący element, lub gdy pies jest już na tyle duży, że może piłkę połknąć bądź się nią udławić.

Smycz skórzana z regulowana długością

O ile w przypadku obroży zdecydowałem się na rozwiązanie tymczasowe, o tyle w przypadku smyczy zakupiłem model, który miał starczyć na długo.
Był to dobry wybór.

Luna od samego początku korzysta właśnie z tej smyczy.

Smycz do dnia dzisiejszego nie nosi żadnych śladów eksploatacji.

Regulowana długość zapewnia pewny uchwyt i lepszą kontrolę nad zwierzęciem. Przydaje się zarówno przy treningach jak i na spacerach.

Zabawki dla szczeniaka – linka do szarpania się z psem

Luna uwielbiała bawić się przy użyciu ww. linki od samego początku. Oczywiście, początkowo linka była ciągnięta lekko, tak, by nie uszkodzić delikatnych jeszcze zębów owczarka czy jego kości.

Obecnie zarówno domownicy jak i Luna nie szczędzą swoich sił przy zabawie.

Linka jest obecnie lekko porozrywana, a plastikowa rączka delikatnie pogryziona. Zabawka jednak jest w na tyle dobrym stanie, że będzie z pewnością używana jeszcze przynajmniej przez kilka miesięcy.

Początkowo zamierzałem zakupić po prostu zwykły zwój liny bez uchwytu. Zakupienie jednak modelu z rączką z perspektywy czasu okazało się lepszym pomysłem. Każdy owczarek niemiecki długowłosy już po paru miesiącach nabierze tyle sił, że dodatkowy uchwyt będzie jedyną przyczyną, dla której pies będzie miał problem z wyrwaniem nam zabawki prosto z rąk.

Zabawka dla szczeniaka, jaką jest linka, stanowi niezbędny element każdej wyprawki dla szczeniaka.

Szczotka z krótkim włosiem zakończonym kulkami

Przez pierwsze miesiące sprawdzała się idealnie do pielęgnacji miękkiego futerka Luny. Obecnie używam już szczotki o większych gabarytach i twardszym włosiu.

Obcinacz do pazurów

Ten przedmiot czeka dopiero na swoje użycie.

Luna od wczesnego wieku bawiła się na podwórzu i UWIELBIAŁA kopać dołki. Przy tej czynności skutecznie ścierała swoje pazury. Wątpię, bym szybko musiał użyć wyżej wskazanego narzędzia.

Podkłady dla szczeniąt

Podkład dla szczeniąt, czyli maty do załatwiania potrzeb fizjologicznych. Co od tego przedmiotu mam mieszane uczucia.

Z jednej strony spełnił on swoją funkcję, gdyż Luna co do zasady załatwiała się właśnie na nie, lub w ich obrębie. Z drugiej – legowisko Luny było posadowione w części domu, w której znajdowały się kafle (jak na zdjęciach powyżej). Łatwiej było więc zadbać o czystość po prostu czyszcząc kafle.

Mata treningowa niestety szybko zaczyna śmierdzieć i trzeba ją wymieniać w zasadzie po każdym zabrudzeniu.

Co więcej, Luna traktowała matę jak zabawkę, często próbując ja pochwycić.

Podkład dla szczeniąt można oczywiście przykleić do podłogi (posiadała specjalna taśmę klejącą), niemniej jednak, jej zerwanie nie wymaga wiele siły (a z pewnością nie więcej, niż mieści się w szczeniaku OND-ka).

Po zużyciu opakowania wskazanego na zdjęciu nie kupowałem kolejnego.

Luna załatwiała się zwykle przy drzwiach wejściowych (takie zachowanie jest pożądane i nie należy go korygować). Jednak podkład dla szczeniąt umieszczany w miejscu, przez które regularnie przechodzą ludzie, było w moim przypadku niepraktyczne.

W mojej ocenie podkład dla szczeniąt jest jednak „zdecydowanym tak” dla wszystkich osób, które będą zmuszone pozwolić załatwiać się psu w domu przez cały okres kwarantanny poszczepiennej oraz dla osób, które posiadają delikatne panele czy też wykładzinę podłogową. W takim przypadku wyprawka dla szczeniaka bez podkładu się nie obędzie.

Zakupując matę warto zdecydować się na duży rozmiar. Czym większa tarcza, tym mniejsza szansa na to, że szczeniak nie trafi w cel…

Psie przysmaki

Nagrody dla naszego pupila za poprawne zachowanie.

Jeżeli miałbym wskazać, który z opisanych tu przedmiotów wyprawka dla szczeniaka powinna absolutnie posiadać, to wskazałbym właśnie psie przysmaki.

Dzięki nim nagradzamy wszelkie pożądane zachowania psa, przez co wyrabiamy w nim prawidłowe nawyki i odruchy. Szczeniak w pierwszych tygodniach życia chłonie wszystkie nowe informacje jak gąbką. Koniecznie musimy mieć możliwość wyrażenia aprobaty za każdą przyswojoną sztuczkę.

Zwykle jestem zwolennikiem podawania psu jedzenia, które przygotowuje się samemu. Nie znalazłem jednak żadnego skutecznego substytutu psich przysmaków dostępnych w sklepach.

Pies dosłownie szalej na punkcie każdej z nagród pokazanych na zdjęciach. Jest skłonny zrobić dla nich niemal wszystko.

Celowo zakupiłem przysmaki różnych kształtów i różnych producentów. Każdy przysmak był skuteczną zachętą dla Luny.

Z czasem jednak najbardziej praktyczne okazały się przysmaki o najmniejszych gabarytach (w formie małych psich ciasteczek mniejszych nawet od monety jednogroszowej).

Pies wykonuje polecenia dla samego faktu bycia nagradzanym. Duża porcja nie jest potrzebna (a przynajmniej nie była w przypadku Luny). Tym samym, jeżeli nie chcemy przekarmić psa, małe nagrody są najlepszym pomysłem.

Co jeszcze powinna zawierać wyprawka dla szczeniaka?

Wyprawka dla szczeniaka, która została przeze mnie skompletowana, okazała się jednak niekompletna. Z tego też powodu, musiała zostać uzupełniona o kilka innych przedmiotów, które wkrótce zostały do niej dodane. Poniżej przedstawiam najważniejsze z nich.

Żwacze wołowe

W pierwszych tygodniach i miesiącach Luna miała skłonność do pożerania własnych odchodów. Oczywiście, w sytuacji, gdy wypróżniała się w obecności domowników, łatwo można było usunąć odchody. Niemniej jednak, gdy domowników nie było w okolicy, odchody były bezrefleksyjnie pochłaniane.

Szukając rozwiązania trafiłem właśnie na żwacze wołowe.

Żwacze wołowe to nic innego jak zasuszone żołądki krów, które podajemy naszemu pupilowi, by mógł się nimi posilać. W zamyśle ma to powstrzymać go od pożerania odchodów. W praktyce – w mojej ocenie dało się zauważyć, ze pies nie rzucał się już na własne odchody z taką zawziętością, niemniej jednak nie oduczyło go to tego nawyku w 100%. Polecam jednak wypróbowanie tej metody osobom, których szczeniaki borykają się z podobnymi problemami. Uwaga- żwacze straszliwie śmierdzą!

Pusta zakręcona plastikowa butelka

Idealna (choć dość hałaśliwa) zabawka na pierwsze tygodnie w nowym domu. Butelka okazała się znacznie wytrzymalsza od piłki. Pies z zaangażowaniem starał się ją aportować i pochwycić. Mały pyszczek nie pozwalał mu jednak na pewny uchwyt butelki o pojemności powyżej 2 litrów, przez co ta wymykała mu się i skłaniała do dalszej pogoni.

Butelka była szczególnie przydatna, gdy szczeniak posiadał nadmiar energii bądź napady gryzienia.

Stara szmata

Luna od początku pobytu ze szczególnym entuzjazmem upodobała sobie rozrywanie wszelkiej maści tkanin. Przez pierwsze dwa tygodnie udało się jej wyeliminować dwie pary moich spodni, z czego jedne udało mi się założyć jedynie raz.

Nawyk gryzienia tkanin został jednak wykorzeniony przez zastosowanie zwykłej szmaty (a w zasadzie starego, nieużywanego ręcznika).
Szczeniak chętnie szarpał się z domownikami z udziałem szmaty.

Gdy Luna miała napady gryzienia wystarczyło podać jej do pyska szmatę, a ta (co do zasady) zaczynała wgryzać się w nią zamiast w początkowy obiekt swojego zainteresowania.

Materiałowy kaganiec

Przedmiot ten został zakupiony z konieczności. Luna od bardzo młodego wieku byłą nader aktywnym zwierzakiem. W określonych porach dnia ignorowała wszelkie polecenia, biegała jak oszalała i gryzła wszystko i wszystkich wokół.

Wystarczyło jednak na chwilę założyć jej kaganiec, by ta zupełnie się uspokajała. Rozwiązanie takie może wydawać się radykalne, niemniej jednak czasami jest jedynym sposobem, by pies nie wyrządził krzywdy sam sobie.

I na tym kończy się lista przedmiotów, z których w mojej ocenie powinna składać wyprawka dla szczeniaka. A jakie są wasze przygody z nowymi podopiecznymi? Czy jakieś przedmioty okazały się niezwykle pomocne podczas pobytu szczeniaka w nowym domu? Koniecznie pochwalcie się w komentarzach!

Dodaj komentarz